Szybki kontakt

Nie można pominąć milczeniem tak rzadko spotykanych obecnie zalet, jak szlachetność i wysoka etyka postępowania, chodzenie prostemi drogami, szczerość i brak […] perfidji w postępowaniu i politykierstwa […], zdolność do wielkich, na pierwszy rzut oka niezrozumiałych i niewytłumaczonych wyczynów1 – tak „Przegląd Sportowy” opisywał charakter klubu Polonia Warszawa, który w 1925 r. obchodził swoje formalne dziesięciolecie2. Każdy, kto pozna losy współzałożycieli klubu – braci Tadeusza i Wacława Gebethnerów – przyzna, że takimi samymi słowami można by opisać ich życiową drogę i wartości. Pozostali im wierni do końca.

  • Zdjęcie: Drużyna Polonii ok. 1916 r. Pierwszy z prawej klęczy Tadeusz Gebethner. Pierwszy z lewej siedzi jego brat Wacław. Źródło: Archiwum Cyfrowe Polonii Warszawa
  • Zdjęcie: Siedziba firmy Gebethner i Wolff, 1907 r. Źródło: Biblioteka Narodowa, Treść:

    W czarnej koszuli

    – Kto napisał Balladynę? – zapytano ucznia szkoły średniej.
    – Gebethner i Wolff! – padła odpowiedź3.

    Ta anegdota z lat 30. wiele mówi o pozycji domu wydawniczego Gebethnera i Wolffa w przedwojennej Polsce. Byli to wydawcy najważniejszych dzieł literackich i popularnych serii, właściciele sieci księgarń w licznych polskich miastach – twórcy jednej z najbardziej rozpoznawalnych ówczesnych marek4. Kiedy Jan Robert Gebethner (1860-1910), współwłaściciel wydawnictwa, poprosił o rękę Marię Herse, współwłaścicielkę ekskluzywnego warszawskiego Domu Mody Bogusława Hersego, Warszawa musiała wstrzymać oddech. A gdy pojawiły się dzieci, wielu z pewnością zadawało sobie pytanie: czy można lepiej się urodzić?

    Tadeusz przyszedł na świat 18 listopada 1897 r., a Wacław – 26 stycznia 1899 r. Od małego jakby uparli się, by udowodnić, że dokonają wielkich rzeczy nie tylko z racji dobrego urodzenia, ale przede wszystkim dzięki talentowi i ciężkiej pracy. Ukończyli dobre warszawskie szkoły, jednak co najmniej tyle samo uwagi co nauce poświęcali sportowi. Pasję przekazał im prawdopodobnie najstarszy z rodzeństwa, Jan. Chłopcy zorganizowali drużyny w ramach Warszawskiego Koła Sportowego. I choć za debiutancki mecz „pierwszej Polonii” uważa się spotkanie z Koroną na Agrykoli – 19 listopada 1911 r., to do sformalizowania działalności klubu doszło dopiero niemal cztery lata później. W warszawskim domu Gebethnerów zebrała się grupa zawodników, którzy na prezesa wybrali Tadka – choć nie miał jeszcze 18 lat!5 W 1917 r. pierwszym oficjalnym klubowym adresem stał się lokal przy ul. Zgody, ofiarowany przez Marię Gebethnerową – kobieta tak mocno wspierała sportowe pasje synów, że dziennikarze określili ją mianem „przezacnej matki duchowej klubu”6.

  • Zdjęcie: Reklama Domu Mody Bogusława Hersego z początku XX w. Źródło: Biblioteka Narodowa, Treść:

    Możemy sobie wyobrazić dolę takiego klubu […], gdy o zrozumieniu sportu nie było jeszcze mowy, kraj był pod okupacją, a ciężkie czasy wojny dawały się we znaki – pisano kilkanaście lat później we wspomnieniach. – Jednak młody klub pracuje intensywnie i zwalcza przeszkody. Pierwszym jego prezesem jest p. T. Gebethner, a dzielnie z nim współpracuje cały zarząd i członkowie klubu7.

    Piłkarze od 1913 r. występowali w charakterystycznych czarnych koszulach, które na zawsze miały pozostać symbolem klubu. Tadeusz i Wacław zdali maturę, rozpoczęli studia. Spędzali dużo czasu na boisku, a młodszy z braci pielęgnował także swój talent lekkoatletyczny (tą dysycypliną zajmowali się także Jan i Tadeusz). Pierwsze sukcesy Wacław odniósł na zawodach lekkoatletycznych z okazji I Zjazdu Polskich Zrzeszeń Sportowych i Gimnastycznych we wrześniu 1918 r. – na kilka tygodni przed odzyskaniem niepodległości przez Polskę8. W roku 1920 przygotowywał się do mistrzostw kraju zaplanowanych na lipiec we Lwowie. Przede wszystkim był to jednak czas walki o utrzymanie dopiero co odzyskanej wolności.

  • Zdjęcie: Założyciele KS Polonia, 1915 r. W środku siedzi Tadeusz Gebethner. Pierwszy z lewej stoi jego brat Wacław. Źródło: Archiwum Cyfrowe Polonii Warszawa
  • Zdjęcie: Szlak bojowy 24. Pułku Ułanów, w którym walczył Wacław Gebethner. Ilustracja zamieszczona w książce Stanisława Broczyńskiego Zarys historji wojennej 24-go pułku ułanów, Warszawa 1929. Źródło: Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa, Treść:

    W mundurze

    Latem 1920 r. Polskę pokrywała łuna pożarów. Sytuacja na froncie była dramatyczna. 14 lipca Armia Czerwona zajęła Wilno, kilka dni później – Grodno. Mimo trwającej wojny polscy biegacze, skoczkowie i miotacze „na wyraźne żądanie dowódcy okręgu generalnego lwowskiego” mieli rywalizować o tytuł mistrza kraju9. Najlepsi mogli być pewni wyjazdu na igrzyska olimpijskie w Antwerpii – pierwsze w historii niepodległej Polski. Wacław Gebethner należał do faworytów i nie zawiódł nadziei. W biegu 4 × 100 m wspólnie z kolegami z Polonii zdobył złoto. Do Antwerpii jednak nie pojechał, bo wówczas – jak pisano w odniesieniu do zawodników Polonii – „[wszystko,] co żyło, stanęło w szeregach walczących”10.

  • Zdjęcie: Szlak bojowy 5. Pułku Ułanów Zasławskich, w którym walczył Tadeusz Gebethner. Ilustracja zamieszczona w książce Tadeusza Nowińskiego Zarys historji wojennej 5-go Pułku Ułanów Zasławskich, Warszawa 1929. Źródło: Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa, Treść:

    Wacław został przydzielony do 214. Pułku Ułanów – prawdopodobnie dlatego, że punkt koncentracji wyznaczono we Lwowie, gdzie chwilę wcześniej Gebethner brał udział w mistrzostwach. Pułk walczył na Zamojszczyźnie, Wołyniu i środkowej Litwie. 21-letni porucznik Wacław Gebethner uczestniczył m.in. w bitwie pod Zaglinkami 12 września 1920 r. Podczas tego boju […] chwalebnie wykazał silną wolę dowódcy w wykonaniu powierzonego mu zadania – opisywano po latach. – Oto, jako dowódca plutonu 4-go szwadronu, otrzymał samodzielne zadanie zajęcia jedynego mostu na grobli i uniemożliwienia przejścia tą drogą nieprzyjacielowi. Wykonywując otrzymane zadanie, został nagle zaskoczony z boku przez przeważającego nieprzyjaciela, jednakowoż zajętego stanowiska nie oddał, broniąc go do ostatnich sił. Utrzymał on pozycję do przyjścia pomocy 2-go szwadronu i, mimo że podczas boju sam odniósł ciężką ranę w nogę, osobiście kierował plutonem do końca11. Opisany czyn bojowy sprawił, że Wacława Gebethnera odznaczono Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari za wojnę 1918–1920.

  • Zdjęcie: Znaczek Powstania Śląskie. Źródło: Poczta Polska S.A., Treść:

    Starszy z braci miał wtedy za sobą niemal dwa lata służby wojskowej. Do Polskich Sił Zbrojnych przystąpił w październiku 1918 r. Odbył kurs wyszkolenia kawalerii. W trakcie wojny polsko-bolszewickiej służył w 5. Pułku Ułanów Zasławskich, z którym przeszedł cały szlak bojowy – aż do października 1920 r. Po drodze, na linii rzeki Horyń, niespełna 23-letni ułan Tadeusz odznaczył się w boju podczas zdobywania ważnego węzła kolejowego Sarny12.

    Jego frontowa misja nie zakończyła się wraz z pokonaniem bolszewików. Po demobilizacji razem z kolegami z Polonii Warszawa Tadeusz wyjechał na Górny Śląsk, by wziąć udział w propagandzie na rzecz Polski przed plebiscytem mającym zdecydować o przynależności tego terenu. Na Śląsku angażował się w tworzenie klubów, piłkarze wydawali też polską prasę13.

  • Zdjęcie: Lekkoatleci Polonii we Lwowie, lipiec 1920 r. Pierwszy z prawej Wacław Gebethner, drugi z lewej Jan Loth. Źródło: Archiwum Cyfrowe Polonii Warszawa
  • Zdjęcie: Zawodnicy Polonii podczas wyjazdu do Pardubic, 1922 r. W środku, z beretem w ręce, siedzi Tadeusz Gebethner. Pierwszy z prawej siedzi jego brat Wacław. Źródło: Archiwum Cyfrowe Polonii Warszawa, Treść:

    „Zespół zdolnych dyletantów”

    Mimo ciężkich obrażeń wojennych Wacław Gebethner kontynuował karierę lekkoatlety. Po roku od swojego najważniejszego sukcesu wrócił do Lwowa po kolejne laury, dla odmiany w skoku w dal i trójskoku. Zdobył dwa srebrne medale. To był ważny rok dla Polonii Warszawa – w 1921 r. piłkarska drużyna sięgnęła po tytuł wicemistrza kraju! O jej charakterze dużo mówi nieco kąśliwy komentarz „Przeglądu Sportowego”: Jakkolwiek drużynę Polonii nazwać można raczej zespołem zdolnych dyletantów, która siłę swą opiera nie na technice i zespołowym rozumieniu gry, lecz na szybkości, temperamencie i pysznych walorach fizycznych, to jednak przyznać należy, że jest ona przeciwnikiem groźnym dla każdego bez wyjątku klubu krajowego czy nawet zagranicznego. W 1925 r. Tadeusz miał już na koncie 137 meczów, a Wacław – 77 spotkań i 21 bramek (10. miejsce na liście klubowych strzelców)14.

  • Zdjęcie: Piłkarze Polonii przed meczem z Łódzkim Klubem Sportowym, 1922 r. Pierwszy od prawej klęczy Tadeusz Gebethner. Źródło: Archiwum Cyfrowe Polonii Warszawa
  • Zdjęcie: Afisze z lat 20. Źródło: Biblioteka Narodowa, Treść:

    Gebethnerowie nigdy nie chcieli być klubowymi figurami, działaczami przywiązanymi do stołka. Podobnie jak klubowi koledzy, grali dla ukochania piłki nożnej, dla chęci wyładowania nadmiaru drzemiącej w nich energji, dla dogodzenia namiętnościom, dlatego że grać lubią, czy przywykli, nawet dla poklasku – ale żaden z nich nie wstępował z pewnością na boisko z myślą, że mecz przyniesie mu teraz, czy później, jakoweś zyski materjalne. […] [Klub] psychicznie nie pozbawił się owej młodzieńczości, co „nad poziomy wylata”, i idealnego zapału, który wątłemi rękami kilkunastu młodzieńców w r. 1915 potrafił stworzyć klub, będący dziś jedną z najpotężniejszych tego rodzaju organizacji w Polsce – przyznawał „Przegląd Sportowy”15.

  • Zdjęcie: Okładka popularnego przed wojną „Tygodnika Ilustrowanego” – pisma wydawanego przez Wacława Gebethnera. Źródło: Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa, Treść:

    Bracia księgarze

    Stosując współczesne kryteria, trzeba by powiedzieć, że bracia bardzo wcześnie zakończyli kariery – Tadeusz miał zaledwie 28 lat, gdy zawiesił buty na kołku (choć wiadomo, że później grywał jeszcze w oldboyach). Druga połowa lat 20. i kolejna dekada były czasem, kiedy realizowali się zawodowo. Włączyli się w działalność firmy Gebethner i Wolff – Tadeusz w zarządzie odpowiadał za hurt, a Wacław został redaktorem popularnego „Tygodnika Ilustrowanego”. Obydwaj pełnili ważne funkcje w centrali Związku Księgarzy Polskich. 0d 1925 r. Gebethnerowie wydawali „Przegląd Sportowy”.

    Byli duszami towarzystwa, obracali się w kręgach warszawskich literatów i elit artystycznych. Tadeusz razem z żoną, słynącą z wielkiej urody Alicją, często gościli w popularnym Yacht-Clubie; Wacław współpracował z artystami jako autor tekstów piosenek. W 1936 r. napisał kilka zwrotek „smutnego walca”, jak popularnie nazywano piosenkę Zjawią się wspomnienia. Dziś jej tekst uznać można za ponurą przepowiednię dalszych losów rodziny Gebethnerów:

    Kiedyś musi przyjść
    Ten smutny dzień
    Gdy to, co dziś łączy nas
    Los rozerwie, a może czas
    […]
    Za dzień, za dwa lub trzy
    Już gdzieś ulecą w dal
    Dziecinne nasze sny
    […]
    Za oknami wiatr
    Już daje znak
    Że szczęścia krótkie dni
    W dal ulecą, jak nocne mgły16

  • Zdjęcie: Alicja Gebethner podczas rajdu samochodowego kobiet na trasie Warszawa–Zakopane, 1929 r. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
  • Treść:

    Ostatnia wojna

    We wrześniu 1939 r. obydwaj bracia wzięli udział w wojnie obronnej. Wacław walczył w szeregach 24. Pułku Ułanów; po klęsce udało mu się przedostać do Francji, a potem do Wielkiej Brytanii. Tadeusz służył w 102. Pułku Ułanów, który wspierał obronę Grodna przed Sowietami. Jednostka została internowana w Rakiszkach na Litwie. Tadeusz zdołał zbiec z obozu, a następnie także pomóc w ucieczce kolejnym oficerom17.

  • Zdjęcie: Pożegnanie oficerów 24. Pułku Ułanów udających się na kurs cichociemnych. Pierwszy z lewej por. Wacław Gebethner. Wielka Brytania, maj 1943 r. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
  • Zdjęcie: Portret Wacława Gebethnera. Źródło: Archiwum Cyfrowe Polonii Warszawa, Treść:

     

    W 1940 r. Tadeusz przebywał w Wilnie, gdzie przystąpił do Związku Walki Zbrojnej. Później wrócił do Warszawy. Pracował w rodzinnym wydawnictwie, a jednocześnie działał w podziemiu. Latem 1942 r. w jego mieszkaniu przy ul. Śniadeckich 23 zjawiły się dwie Żydówki – Ludwika Abrahamer z 12-letnią córką Aliną, które uciekły ze Skawiny przed transportem do Bełżca. Do Gebethnera skierował je znajomy pracownik krakowskiej księgarni. Tadeusz, ryzykując życie, zaprosił Ludwikę i Alinę do swojego mieszkania. W każdym pokoju mieszkał ktoś z jego przyjaciół, któremu dał schronienie. I jeszcze jedno powiedział, czego nie zapomnę: czujcie się, panie, jak u siebie w domu18.

  • Zdjęcie: Grobowiec rodziny Herse i Gebethnerów na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Źródło: domena publiczna, Treść:

    Po kilku tygodniach dołączył do nich mąż Ludwiki – Solomon. Tadeusz pomógł mu zdobyć fałszywe dokumenty, a kiedy mężczyzna zachorował, sprowadził chirurga, który przy świecach przeprowadził operację okulistyczną i uratował pacjentowi wzrok. Abrahamerowie spędzili u Gebethnera dwa lata. W międzyczasie Tadeusz ocalił ich po raz kolejny, wpłacając gigantyczną łapówkę, gdy po anonimowym donosie zostali zatrzymani przez granatową policję.

    Wiosną 1944 r. Gebethner pomógł żydowskiej rodzinie przedostać się na Węgry, gdzie udało im się przeżyć wojnę. Sam zaś przygotowywał się do Powstania Warszawskiego. Pod pseudonimem Gustaw służył w 3. batalionie pancernym. Dowodził atakiem na obiekty, które były mocno bronione przez Niemców, m.in. Kraftfahrpark i Szpital Dzieciątka Jezus. Odważny i nieustępliwy, został kilkukrotnie ranny. Konieczna była najpierw amputacja ręki, a następnie nogi. Po kapitulacji powstania Tadeusz trafił do stalagu Altengrabow i wkrótce zmarł. Wacław Gebethner przeżył wojnę. Zmarł w 1959 r. w Komorowie.

  • Zdjęcie: Znaczek Polacy ratujący Żydów. Źródło: Poczta Polska S.A., Treść:

    Kilkadziesiąt lat po śmierci Tadeusza Gebethnera uratowana przez niego żydowska dziewczynka wystąpiła o uhonorowanie bohatera tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata19. Został on przyznany 21 października 1981 r., a ceremonia w Yad Vashem z udziałem Alicji i Ludwiki odbyła się 25 kwietnia 1983 r. Nigdy nie zapomnimy Tadeusza Gebethnera, tego szlachetnego człowieka, który uratował życie moje i męża. Kto jeszcze okazał tak wiele serca, tak głębokiego człowieczeństwa, tyle dobrej woli i bezinteresowności? Kto bardziej niż on zasługuje na wieczną wdzięczność i drzewko w Alei Sprawiedliwych w Jerozolimie? – mówiła Ludwika Abrahamer20.

  • Zdjęcie: Uroczystość sadzenia drzewa oliwnego ku czci Tadeusza Gebethnera w Ogrodzie Sprawiedliwych w Instytucie Yad Vashem, 25 kwietnia 1983 r. Źródło: zbiory Yad Vashem (M.31.2/2127)
  • Treść:

     

    Przypisy:

    1 Jerzy Grabowski, Jubileusz Polonji Warszawskiej 1915–1925, „Przegląd Sportowy”, nr 36/1925, s. 5.
    2 W rzeczywistości Polonia swój pierwszy mecz rozegrała 19 listopada 1911 r., jednak zarejestrowanie klubu o takiej nazwie nie było możliwe na terenie zaboru rosyjskiego. Drużyna w latach 1911-1915 działała więc nieformalnie.
    3 „Balladyna” Gebethnera, „Głos Narodu”, nr 198/1938, s. 4.
    4 Andrzej Dworak, Pozostały książki i wspomnienia, https://polskatimes.pl/pozostaly-ksiazki-i-wspomnienia/ar/112139, dostęp: 19.03.2020 r.
    5 Legendy Polonii Warszawa – Tadeusz Gebethner, http://1911.pl/legendy/gebethner.php, dostęp: 19.03.2020 r.
    6 Jerzy Grabowski, Jubileusz Polonji, s. 7.
    7 J.S.B., Dziesięć lat dobrej służby. Jubileusz Polonii, „Stadjon”, nr 37/1925, s. 8.
    8 Jerzy Grabowski, Jubileusz Polonji, s. 10.
    9 Lekkoatletyczne zawody o „Mistrzostwo Polski”, „Gazeta Warszawska”, nr 191/1920, s. 4.
    10 J.S.B., Dziesięć lat dobrej służby, s. 8.
    11 Stanisław Broczyński, Zarys historji wojennej 24-go pułku ułanów, Warszawa 1929, s. 18–19.
    12 Tadeusz Nowiński, Zarys historji wojennej 5-go Pułku Ułanów Zasławskich, Warszawa 1929, s. 19.
    13 Legendy Polonii Warszawa – Tadeusz Gebethner, http://1911.pl/legendy/gebethner.php.
    14 Jerzy Grabowski, Jubileusz Polonji, s. 5, 9.
    15 Tamże, s. 5.
    16 Zjawią się wspomnienia, słowa: Wacław Gebethner, https://staremelodie.pl/piosenka/1011/Zjawia_sie_wspomnienia,
    dostęp: 19.03.2020 r.
    17 Legendy Polonii Warszawa – Tadeusz Gebethner, http://1911.pl/legendy/gebethner.php, dostęp: 8.06.2020 r.
    18 Tamże.
    19 The Game of His Life, https://www.ifcj.org/news/fellowship-blog/the-game-of-his-life-2/, dostęp: 8.06.2020 r.
    20 Łukasz Chmielewski, Historia Tadeusza Gebethnera, https://sprawiedliwi.org.pl/pl/historie-pomocy/historia-tadeusza-gebethnera, dostęp: 8.06.2020 r.

KATYŃ

Historycy oceniają, że ofiarą zbrodni katyńskiej padło kilkuset sportowców i działaczy sportowych. Opisujemy historie kilkanaściorga z nich. Zależało nam na tym, by tragiczny koniec zgotowany naszym Bohaterom przez sowieckich zbrodniarzy nie przesłonił dzieła ich życia. Są wśród nich pierwsi polscy olimpijczycy, a także pionierzy, którzy jeszcze przed odzyskaniem niepodległości przez Polskę przecierali szlaki kolejnym pokoleniom sportowców.

Roman Kazimierz Bocheński Roman Kazimierz Bocheński

Roman Kazimierz Bocheński

Na wojnę w bluzie AZS

Franciszek Brożek Franciszek Brożek

Franciszek Brożek

„Zawsze na czele”

Józef Baran-Bilewski Józef Baran-Bilewski

Józef Baran-Bilewski

„Nasz olbrzym”

Zdzisław Dziadulski Zdzisław Dziadulski

Zdzisław Dziadulski

Jeździec z marmuru

Zdzisław Szczęsny Gozdawa-Kawecki Zdzisław Szczęsny Gozdawa-Kawecki

Zdzisław Szczęsny Gozdawa-Kawecki

Dowódca i wychowawca

Aleksander Kowalski Aleksander Kowalski

Aleksander Kowalski

Urodzony obrońca

Marian Spojda Marian Spojda

Marian Spojda

Z Wartą na śmierć i życie

Stanisław Urban Stanisław Urban

Stanisław Urban

Wioślarz wagi ciężkiej

Henryk Bilor Henryk Bilor

Henryk Bilor

Piłkarz, legionista, obrońca Lwowa

Julian Gruner Julian Gruner

Julian Gruner

Z oszczepem i stetoskopem

Tadeusz Kowalski Tadeusz Kowalski

Tadeusz Kowalski

W spirali śmierci

Janina Lewandowska Janina Lewandowska

Janina Lewandowska

Jedyna Polka w Katyniu

Zygmunt Łotocki Zygmunt Łotocki

Zygmunt Łotocki

Złoty łucznik Niepodległej

Zygfryd Wende Zygfryd Wende

Zygfryd Wende

Pot i krew

Władysław Dobrowolski Władysław Dobrowolski

Władysław Dobrowolski

Do ostatniego tchu

Stanisław Skarżyński Stanisław Skarżyński

Stanisław Skarżyński

Żołnierz i as lotnictwa

Tadeusz i Wacław Gebethnerowie Tadeusz i Wacław Gebethnerowie

Tadeusz i Wacław Gebethnerowie

Szlachetne serca

Stefan Kostrzewski Stefan Kostrzewski

Stefan Kostrzewski

Bohater na bieżni i na froncie

Karol Rómmel Karol Rómmel

Karol Rómmel

Pułkownik, malarz, aktor i olimpijczyk

Henryk Niezabitowski Henryk Niezabitowski

Henryk Niezabitowski

Z wiosłem i na lodzie

Stefan Loth Stefan Loth

Stefan Loth

Sportowiec-dżentelmen

Józef Lange Józef Lange

Józef Lange

Żelazny Józio

Mariusz Zaruski Mariusz Zaruski

Mariusz Zaruski

Człowiek twardy jak granit, z sercem czystym i głębokim jak morze

W urzędach i na froncie W urzędach i na froncie

W urzędach i na froncie

Poczta w czasie wojny polsko-bolszewickiej

Alojzy Budniok Alojzy Budniok

Alojzy Budniok

Wychowawca sportowców - obywateli

Teofil Paczyński Teofil Paczyński

Teofil Paczyński

Pod Białym Orłem

Rudolf Wacek Rudolf Wacek

Rudolf Wacek

Kolarz ze stali, który przechytrzył Niemców

Lucjan Kulej Lucjan Kulej

Lucjan Kulej

Wioślarz, hokeista i prokurator

Teodor Zaczyk Teodor Zaczyk

Teodor Zaczyk

Powstaniec, szermierz, olimpijczyk

Wincenty Karuga Wincenty Karuga

Wincenty Karuga

Od wirażu do wirażu

Janusz Meissner Janusz Meissner

Janusz Meissner

Wiatr w podeszwach

Józef Mazurek Józef Mazurek

Józef Mazurek

Z wiosłem i stetoskopem

Henryk Reyman Henryk Reyman

Henryk Reyman

Waleczne serce

Artur Kasprzyk Artur Kasprzyk

Artur Kasprzyk

W walce o sport dla wszystkich

Medaliści z Los Angeles Medaliści z Los Angeles

Medaliści z Los Angeles

Z wiosłem i z karabinem

Antoni Łyko Antoni Łyko

Antoni Łyko

Piłkarz w Auschwitz

Bronisława Staszel-Polankowa Bronisława Staszel-Polankowa

Bronisława Staszel-Polankowa

Dziecko gór

Henryk Leliwa-Roycewicz Henryk Leliwa-Roycewicz

Henryk Leliwa-Roycewicz

Mistrz w sporcie i w walce

Władysław Karaś Władysław Karaś

Władysław Karaś

Strzelec z Legionów

Henryk Dobrzański Henryk Dobrzański

Henryk Dobrzański

Na koniu i w mundurze

Czesław Cyraniak Czesław Cyraniak

Czesław Cyraniak

Walka i ofiara

Stefania Krupa Stefania Krupa

Stefania Krupa

Z Sokoła do Powstania

Sport w II RP Sport w II RP

Sport w II RP

Narodziny

Halina Konopacka Halina Konopacka

Halina Konopacka

Polskie złoto

Janusz Kusociński Janusz Kusociński

Janusz Kusociński

Król bieżni

Stanisław Marusarz Stanisław Marusarz

Stanisław Marusarz

Twardy góral

Helena Marusarzówna Helena Marusarzówna

Helena Marusarzówna

Piękna i odważna

Antoni Maszewski Antoni Maszewski

Antoni Maszewski

Bieg po zwycięstwo

Bronisław Czech Bronisław Czech

Bronisław Czech

Dusza polskich nart

Tadeusz „Teddy” Pietrzykowski Tadeusz „Teddy” Pietrzykowski

Tadeusz „Teddy” Pietrzykowski

Pięść za drutami

Witalis Ludwiczak Witalis Ludwiczak

Witalis Ludwiczak

Naprzód, choć burza huczy

Józef Noji Józef Noji

Józef Noji

Na własnych prawach

Leszek Lubicz-Nycz Leszek Lubicz-Nycz

Leszek Lubicz-Nycz

Zarażony niepodległością

Jerzy Iwanow-Szajnowicz Jerzy Iwanow-Szajnowicz

Jerzy Iwanow-Szajnowicz

Kochał Polskę

Eugeniusz Lokajski Eugeniusz Lokajski

Eugeniusz Lokajski

Olimpijczyk i fotograf

Wacław Kuchar Wacław Kuchar

Wacław Kuchar

Sportowiec wszechstronny

Jadwiga Jędrzejowska Jadwiga Jędrzejowska

Jadwiga Jędrzejowska

Latająca Polka

Maria Kwaśniewska Maria Kwaśniewska

Maria Kwaśniewska

Talent i serce

Pocztowcy II RP Pocztowcy II RP

Pocztowcy II RP

Sportowcy i patrioci